Lato to czas na chłodnik. Najlepsza jest klasyczna wersja z botwinką, ogórkiem i koperkiem. Niecodziennym dodatkiem do niego może być wędzona śliwka. Mam ją zawsze w domu, bo to mój ulubiony dodatek do paschy i słodkich twarożkowych deserów. Robiąc chłodnik możemy podgotować buraczki, ale dużo szybciej i zdrowiej jest użyć surowej botwinki i zakwasu na barszcz, który można kupić w każdym sklepie ekologicznym, albo zrobić samemu (tutaj przepis).
Składniki na 4 porcje:
pęczek botwinki – dokładnie umytej
pół pęczka koperku, drobno posiekanego
pęczek rzodkiewek, startych na tarce
duży ogórek – drobno pokrojony
garść suszonych wędzonych śliwek bez pestek
świeżo zmielony pieprz
mały ząbek czosnku przetarty przez praskę (opcjonalnie)
litr kefiru schłodzonego w lodówce
100 ml kupnego soku z kiszonych buraków lub zakwasu na barszcz schłodzonego w lodówce
kilka orzechów włoskich do dekoracji
jajko na twardo na każdą osobę (opcjonalnie)
Przepis na chłodnik z botwinki z wędzonymi śliwkami
Jajka ugotować na twardo. Małe buraczki z botwinki pokroić na plasterki i odłożyć do dekoracji. Botwinkę drobno pokroić. W garnku wymieszać botwinkę, koperek, rzodkiewki i ogórka. Kilka śliwek odłożyć do dekoracji, a resztę pokroić i dodać do warzyw. Pieprz i czosnek dodać do butelki jogurtu i wymieszać. Zalać warzywa jogurtem, dodać sok z buraków i wymieszać. Podawać udekorowane małymi buraczkami z botwinki, śliwkami i orzechami. Można dodać jeszcze jajko.
Lubisz moje wpisy? Bądź na bieżąco na Facebooku i Instagramie!
Ze śliwkami jeszcze nie robiłam, czekam na upały – wtedy lepiej chłodnik smakuje.
Wygląda pysznie :] Jeszcze za zastawa :] Idealnie :]